Gimnazjum nr.1 - Oficjalne Forum Klasy 3B.
Ej bez kitu. Siedze sobie teraz w pokoju. I tak z nudów już zaczołem sobie przeglądać szafki w pokoju. Zaglądnolem do wszystkich. I tak sobie zaglądam do tej gdzie mam mundurki, krawaty, bluzy (ogólnie wszystko co jest z gim). I zawsze brałem te podkoszulki które leża na wieszchu (niewiem jak to sie pisze, w kazdym razie wiadomo o co chodzi),a teraz sobie wyciagnolem te wszystkie mundurki i tak zobaczylem podkoszulek z 1 klasy. Kuuurwa i odrazu mi sie przypomnialo jaki wtedy był klimat : ). To wstawanie zawsze o 9 rano żeby sie "pouczyć" co tak naprawde konczyło się albo oglądaniem telewizji, graniem na kompie czy słuchaniem radia (RMF MAXXX-nawet pamiętam ;D). No a potem jak sie przychodziło do tej szkoły o tej 11 (przypominam ze lekcje o 11:40 zaczynalismy) to jakoś taki inny klimat był- bez kitu . Tak wszyscy już siedzieli pod tą klasą, wszyscy mieli zadania itp ;D. No i jeszcze warto wspomnieć o tym "nocnym" konczeniu. Jak sie wychodziło ze szkoły a tutaj już noc na całego ; D. I to wracanie taką wielką grupą czasami po 20 osób ;D. Bez kitu tak bbym chciał wrócić do tych czasów ;D A wy jakie macie wspomnienia z 1 klasy :> ?
Offline
Uczeń
mowiles juz to na angielskim dzisiaj ;p
ja mam takie wspomnienia ze w pierwszej klasie na lecjach mat. i niemieckiego w 45min potrafilismy rozjebac po 10 ławek
Offline
hahahahahah
ja mam wspomnienia.... że np wszyscy z zapałem czytali naszą rozmowę z Marcinem , w waszych oczach widoczny był śmiech, podniecenie i ciekawość HAAHAH:D, i nawzajem wyrywaliście sobie kartki żeby przeczytać co było dalej (nie ważne, że nie po kolei xDD) ;p po czym sz.p. Bijak przyszła, wzięła kartkę i trafiła pewnie na nie zbyt spokojny moment rozmowy, kazała oddać resztę, a na drugiej lekcji zrobiła o "plusach i minusach internetu" HAHAHAHAH biedny Marcinek miał trochę z naszą klasą kłopotu.. (co nie znaczy, że on nam nie zrobił przypału u wychowawcy! ;/ xDD haha ale zapomnijmy o tym )...
ale ogólnie myślę, iż nasza klasa w pierwszej kl była grzeczna haha xD tak jak Przemek mówi, staliśmy wszyscy przygotowani pod salą, na lekcjach chyba nie było aż takiego bydła xDD baliśmy się p. Maronia ;D (pewnie po wrażeniu jakie zrobił na nas na pierwszej lekcji xD) i przynajmniej ja (nie wiem po co) uczyłam się historii hahahah i tak z tego nic nie pamiętam.. oprócz tego, że to było jak znów Przemek zauważył- rano ;D ... i ten powrót o tej 18 xD ta ostatnia lekcja zawsze była już taka wymęczona, że masakra haha ;D oooh xDD
Offline
To prawda. Była wymęczona ta ostatnia lekcja Ale wtedy nie doceniało się tego, że tak naprawde NIC nie ma do roboty. To był taki beztroski czas. Pamiętam jak bodajże na 2 lekcji chemii Korzeniak mnie zapytała. A ja naprawde NIC sie nie uczylem i dostałem 5 ;D. Przypominam wogóle ze w 1 klasie miałem 5 z chemii XDDDD. Ale tak wogole przyczyną moich ocen nie jest to, ze jestem jakims idiotą czy coś tylko poprostu nie chce mi się uczyć i tyle. Chociaż teraz powoli się rozgrzewam bo trzeba coś pomyśleć z dalszą szkołą ;p. A tak wracając jeszcze do tematu 1 klasy to pamiętam że najgorszy okres w szkole (wtedy, bo teraz móglbym go mieć cały czas ) to było od września tak do listopada i od kwietnia do czerwca. Pamietam, że dosłownie dobijało mnie to jak inni koledzy byli już o 13-14 wolni a ja siedziałem w tej piepszonej klasie do 18. A jak jeszcze słonce swiecilo i bylo piękna pogoda to mnie skrecalo czasami
Apropo posta Zabory:
Hahahahahahahhahahahaha pamiętam to !!! Jak mielismy jeszcze niemiecki z Kirsz (ktora potem w ciaże zaszla i gdzies znikneła ). Hahahahaha ale najbardziej mi utkwiło w pamięci jak siedzielismy z Marem przed Eltonem i bodajze Sebą i Maro tak zajebal Eltonowi w krzeslo ze ten obrocil się o 180 stopni hahahahahahahhaahha. Pamiętam, że miałem wtedy jeden z najwiekszych zlewów w życiu D No i jedyną lekcją w ktorej sie poprawilismy jezeli chodzi o przypały jest matematyka :DDDD
Offline
http://www.youtube.com/watch?v=toejM7wSJ8c
Hahahaha i coś dla Zabory ;D On i pare chlopaków wie ocb ;D
Offline
Uczeń
http://www.youtube.com/watch?v=2SZDatZx0xE
to tez było ;p
Offline
http://www.youtube.com/watch?v=DjQdehBD … re=related
bardziej to
http://www.youtube.com/watch?v=hjeMHdQNBzU
haha albo to
Offline
albo to hahaha ;>
http://www.youtube.com/watch?gl=PL&hl=pl&v=J70uUvzKa8Q
Ostatnio edytowany przez El Rafael (2009-03-24 20:27:42)
Offline
Uczeń
hahahaha... kurwa , jaki gwiazdor "puszki zbieram" "no , zbierasz"
Offline
hahah jakie wspominki xD ja pamiętam jak powiedzieliście Eltonowi żeby wyjął mundurek ze spodni hahaha i to z Bijak też pamiętam, wtedy miałam resztę tych kartek w plecaku i była taka schiza czy mam jej to dać czy coś haha a w sumie nie pamiętam czy oddałam jej te kartki czy nie ..chyba tak haha masakra :d ale w sumie fajnie z jej strony ze nie powiedziała Sałaji ale i tak mieliśmy dużo przypałów przez kablowanie niektórych taa...ale nie wnikajmy xd tak samo z pierwszej klasy pamiętam wizyty u pani pedagog haha o tym tez wole w sumie nie wspominać..pamiętam też jak na zielonej szkole wpierzałyśmy te chrupki bekonowe <3 mniam jakie to było dobre, potem bodajże trafiłyśmy na nie w jakiś delikatesach czy tam w tesco ale to już nie był ten smak xD albo jak jarałyśmy się graniem Juli wolniej wolniej wstrzymaj konia haha echh kurde dużo tego i w sumie fajnie tak powspominać tylko szkoda, że większość tych wspomnień mamy osobno, grupkami ;PP
Offline
mnie najbardziej utkwiła w pamięci przewlekła biegubka pani B. na języku polskim w pierwszej klasie haha taka beka wszyscy,a tu kobieta skręcała się z bólu na krześle,taka loża szyderców no i jeszcze była mega bekowa sytuacja,jak ktoś podkablował,że rzucamy w Garbysie kasztanami ( ? ) no i czekał na nas jej kuzyn któregoś pięknego dnia i wszyscy pełne portki mieli kurwa hahahaha,ale skminicie w ogole co za pomysł,rzucać kasztanami w kogos jaa pierdole haha
Offline
HAHAHAHAHAHHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHHAHAH
AHAHAHAHHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHHA
Tak apropo Ewy jeszcze to ja znalazłem te słynne chrupki bekonowe w Oczku na stradomiu ale rzeczywiscie nie maly tego samego smaku co tam ;P.
A tak apropo to w tym sklepie kolo tego kosciola w Ustroniach Morskich na zielonej szkole pamietam jak piekarz ukradł jedno jabłko chyba (HAHAHAHAHAAHAHAHAHAHAH) i potem wszyscy tak na niego patrzyli z takim podziwem i kazdy wzioł gryza bo przeciez kradzione najlepiej smakuje. Hahahahahahaha
Kurwa nieee to nie było jablko chyba jednak. Nie pamiętam już haha. Ale chodzi mi o ten podziw dla niego wtedy
Offline